środa, 20 marca 2013

Be positive!

Hej HEJ!!!
Bardzo dawno tu nic nie napisałam wiec wypadałoby nadrobić zaległości. Póki co nie ma nikogo by czekał z niecierpliwością na nowe posty wiec się rozleniwiłam. Niemniej jednak trochę brakuje mi pisania więc oto kilka moich słów. :)
Dzisiaj znowu odwaliło mi i mojej siostrze i robiłyśmy zdjęcia kamerką internetową.. Niezła bania ale to jest jedna z niewielu rzeczy przy której się nie kłócimy i nie bijemy :D Dziele się z wami kilkoma zdjęciami  Mam ich chyba ponad sto bo to nie pierwszy raz kiedy robiłyśmy sobie zdjęcia.. Zamierzam okleić nimi ścianę przy łóżku. Albo będzie mi się miło kojarzyło albo będę miała koszmary. Jest ryzyko..
W ogóle mam nowe łóżko! Z racji tego ostatni weekend spędziłam z tatą by je złożyć. Ponadto musieliśmy przeprowadzić totalne przemeblowanie. Ale było warto. Teraz nie chcę stąd wychodzić :D
Łóżko mam z siostrą piętrowe. Ona oczywiście musiała spać na górze ale nie czuję się z tego powodu poszkodowana. Mój dół jest na dwie osoby wiec mogę zapraszać do siebie ludzi (if you know what I mean xd). Ogólnie jest pozytywnie i tego się trzymajmy!









 Jestę hipsterę w czapkę xd


Do napisania! :D

środa, 20 lutego 2013

Bezy. Bezy everywhere!

Hej Miśki!
Jak wcześniej wspominałam, miałam robić bezy w poniedziałek ale pizza i pełny brzuszek mi nie pozwoliły :)
Jednakże dziś stwierdziłam, że fizyka to nie jest moje powołanie i że to nieważne w liceum jakie masz oceny, gdyż idąc na studia patrzą na maturę!!! Tak więc przedłożyłam bezy nad fizykę i udało się! Wyszly puchate, w środku ciągnące się.. Sama słodycz! Przepis:
"BEZY FOREVER"
Składniki:

  • 4 białka
  • szczypta soli
  • 250 g cukru pudru
  • płaska łyżka mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Ubijamy do chwili, kiedy piana pozostaje w misce po odwróceniu jej do góry dnem. Dodajemy (POWOLI!) cukier, po jednej łyżce, po każdym doddaniu czekając aż zostanie całkowicie zmiksowany.

Po dodaniu ostatniej partii cukru, dodajemy mąkę ziemniaczaną i miksujemy jeszcze 5 minut. Po tym czasie bierzemy trochę piany między dwa palce. Jeśli podczas rozcierania wyczuwamy nawet najmniejsze kryształki cukru, miksujemy jeszcze chwilkę, ale niezbyt długo - inaczej beza opadnie!
Tak ubitą, całkowicie sztywną pianę, nakładamy do rękawa cukierniczego, lub plastikowego woreczka z odciętym rogiem (ja tak robiłam i to naprawdę nie problem :)) i nakładamy porcje bezy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pamiętajmy o zachowaniu odstępu, ponieważ bezy podczas pieczenia rosną i zwiększają swoją objętość.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 120*C przez około 40 - 45 minut.
Temperaturę jednak warto dostosować do swojego piekarnika, bo każdy piecze inaczej! Czas pieczenia także kontrolujcie! Czasem warto skrócić lub wydłużyć tym bezom saunę :)
Bezy <3

Omnonomnomnom :3

Życzę smacznego i niech idzie w cycki! :D

poniedziałek, 18 lutego 2013

A miało być tak pięknie...

Dobry wieczór!
Miałam dzisiaj robić bezy, niestety koleżanka wyciągnęła mnie na pizze pożegnalną bo wyprowadza się i chciała nas jakoś pożegnać. Coś się kończy, ale też zaczyna. Więc bez nie ma, ale jest pełny brzuszek pizzy i herbatki po udzieleniu kilku sesji terapeutycznych znajomym. Czasem bycie miłym dla wszystkich może być męczące, ale ogólnie to lubię pomagać ludziom i to robię. Umiem przede wszystkim słuchać. Więc w środę zrobię bezy. Mam nadzieję, że wyjdą. Jeśli tak to dodam zdjęcia i przepis. I to będzie dobry początek, co wy na to?
Linka
PS. Galaxy to moja przyjaciółką z woj. świętokrzyskiego i moje modowe guru. Obym kiedyś umiała się ubierać tak fajnie jak ona. Póki co zostaje mi pieczenie i modlenie się by poszło w cycki
Fot. Galaxy

niedziela, 17 lutego 2013

Feed me

Dzień dobry!
Mam na imię Ewelina, ale większość znajomych mówi do mnie w skrócie Linka. Już od jakiegoś czasu myślałam nad tym by zacząć prowadzić bloga. To taka fajna forma interaktywnego pamiętnika, który mogą widzieć wszyscy. Zainspirowała mnie do tego przyjaciółka a efekt ten spotęgowała ostatnim wyjściem na feriach do kawiarni. Zauważyłam że lubię robić zdjęcia oraz sama być fotografowaną. W sumie nie mam za bardzo pomysłu o czym pisać ale myślę że posty będą się koncentrowały na jedzeniu (uwielbiam gotować, a w sumie to piec), modzie(? może w sumie po zobaczeniu bloga Galaxy nie czuje sie jeszcze na silach), zdjęciach otaczającego mnie świata, filmach i popkulturze i koniecznie podróżach! Dotychczas byłam tylko na dwóch poważniejszych podróżach. Anglia i Chorwacja. Musze się tym podzielić.. :)
To chyba tyle na początek.
Mam nadzieję, że choć kilka osób będzie to czytać.
Trzymajcie się i niech moc będzie z wami!
You must use the force